* przebiegła przez las i wbiegła w wąwóz . chciała zobaczyć to miejsce ale nie wiedziała co ją tam może czekać *

* szła dalej rozmyślając . zapuszczała się coraz głębiej nie patrząc na drogę . Nie wiedziała gdzie wąwóz się kończy . *

* w pewnym momencie zatrzymała sie i rozejrzała . była prawie noc a ona była nadal w wąwozie . czuła że jest obserwowana . zarżała .
- Eldingar ? czy to ty ? * spytała *  halo ?!
szła dalej trzęsąc się ze strachu .

* szła dalej bojąc się . było już całkiem ciemno . wtedy usłyszała dziwny dźwięk . jakby warczenie . zarżała i rzuciła się do ucieczki *

*Przybiegł za nią.*

* biegła dalej . nie rozponała zwierząt które za nią biegły . wiedziała jednak że są niebezpieczne . w końcu zobaczyłą koniec wąwozu i się zatrzymała . zarżała nie wiedząc gdzie uciec *

*Dobiegł do niej.*
-Co ty tu robisz?

* spojrzała na niego * chciałam zobaczyć co tu jest * zastrzygła uszami * one się zbliżają ...

- Jakie one?

* słyszała warczenie coraz głośniejsze * nie wiem co to jest ! Ale wiem że mają kły i pazury !

- pewnie pumy! Chodźmy z tond.

ale gdzie ? jest tylko jedno wyjście * powiedziała ze strachem *

- To idź my tamtędy jak coś schowa się za mną!

* skinęłą głową i szła obok niego *

*Szedł powoli.*

* szła za nim starając się nie trząść . mniej się bała kiedy był przy nim *

*Byli już przy wyjściu.*

dziękuje ci za pomoc * potarła łbem o jego bok *

- To nic takiego!

A jednak coś * położyła mu łeb na grzbiecie *

- Chodźmy!

* pobiegła na łąke * z.t

zt